Pleśń w doniczce z kwiatem
Jakiś czas temu przeglądając forumogrodnicze.info trafiłam na wątek Pani Magdy, która miała problem z ziemią w doniczce z sansewierią. Roślina rosła już parę ładnych lat i nigdy nie było z nią żadnych problemów, a nawet cieszyła oko nowymi pięknymi przyrostami. Nagle pojawiła się pleśń w doniczce z kwiatem.
Nalot, wyglądający jak pleśń pojawił się u nasady wyrastających pędów. Miesiąc wcześniej roślina została przesadzona do nowej doniczki. Widocznie ziemia musiała mieć jakieś patogeny, które wyszły na jaw i zaczęły manifestować swoją obecność.
Na szczęście Pani Magda szybko zauważyła problem i zareagowała stanowczo i fachowo.
Pierwszym krokiem była wymiana podłoża na specjalne dla sukulentów. Ziemia uniwersalna tak na prawdę nie jest uniwersalna. Chcąc zapewnić naszym roślinom optymalne warunki do wzrostu i rozwoju oraz zaoszczędzić im stresów związanych z adaptacją warto zainwestować w specjalistyczną ziemię do konkretnych roślin.
Drugi krok – dokładne umycie i odkażenie doniczki środkiem grzybobójczym. Pleśń to grzyb, który może produkować formy przetrwalnikowe. Z biegiem czasu mogą ale nie muszą one ponownie się uaktywniać i wychodzić na światło dzienne. Jeśli nie będą miały odpowiednich warunków zostaną stłamszone i unieczynnione.
Po trzecie doniczka została umieszczona w osłonce tak aby nie było różnicy pomiędzy ich krawędziami. Taki zabieg zapewnił lepsza cyrkulację powietrza, co zapobiegało gromadzeniu się wilgoci. A jak wiadomo wilgoć sprzyja patogenom grzybowym.
Na dzień dzisiejszy sansewiera czuje się znakomicie. Pani Magda zareagowała szybko i skutecznie, czego efekt może podziwiać każdego dnia.
Jeśli masz jakieś pytania zadaj je w komentarzu pod tym wpisem aby i inni mogli z nich skorzystać. Jeśli tylko będę miała wiedzę, z pewnością na nie odpowiem.
Też miałam podobny problem z moimi kwiatuszkami po przesadzaniu pojawiła się pleśń :/ początkowo nie wiedziałam co robić lecz znajoma poradziła mi wymianę ziemi oraz najlepiej to wymienić donniczke co też uczyniłam i wszystko wróciło do normy :) od miesiąca ani śladu po pleśni a roślinka rośnie i pięknie wygląda w salonie
Fajny opis, nie miałam jeszcze takiej sytuacji, ale przyda się w razie czego, przynajmniej będę wiedziała co zrobić :)
Kiedyś też miałam ten sam problem, postanowiłam że przesadzę kwiatki a doniczkę wyrzucę. Co prawda szkoda doniczki, i teraz stwierdzam że mogłam próbować coś jeszcze z nią zrobić.
Dobra metoda, wypróbowałam i działa. Kwiatek rośnie już od miesiąca i na razie nie widać nowej pleśni.