Język teściowej, fotel teściowej – jakie to rośliny?
Ileż radości sprawia delikatne dokuczanie swoim teściowym, prawda? Każdy raz jest jakby pierwszy i cieszy tak samo jak na początku. Ale przecież kto się czubi – ten się lubi. Nie ma nic złego w okazywaniu sobie sympatii, niezależnie od wyboru metody. Więc może pewnego dnia zawitasz u swojej ukochanej teściowej z czymś co z jednej strony wbije jej malutką szpileczkę, ale z drugiej będzie miłym gestem i podarunkiem, z którego na pewno się ucieszy?
Poznaj rośliny określane jako „fotel teściowej” oraz „język teściowej”. Gwarantuję, że stojąc w kwiaciarni nie będziesz już wahać się nad wyborem.
Skąd wzięły się te określenia?
Niestety nie znalazłam genezy tych przepięknych terminów określających równie piękne rośliny. Z rodzinnego wywiadu wywnioskowałam natomiast, że pochodzą one jeszcze z czasów komunistycznej Polski. Wówczas rośliny domowe, jako jedne z niewielu towarów, były powszechnie dostępne w handlu na targach czy rynkach.
Chwytliwe marketingowe określenia tak dobrze się przyjęły, że wielu mężczyzn z nieukrywaną przyjemnością wydawało swoje ostatnie pieniądze tylko po to aby „przypodobać się” swoim przyszywanym mamusiom. Nie ma się co oszukiwać – tak jest do dziś. Prosząc w kwiaciarni o fotel teściowej żaden sprzedawca nie ma wątpliwości o jaką roślinę chodzi. Nieco trudniej jest w przypadku języka teściowej – tutaj może być pewien zgrzyt, ponieważ roślin określanych w ten sposób jest nieco więcej.
Fotel teściowej – Echinocactus grusonii
O tej roślinie wspominałam już we wpisie na temat najpopularniejszych domowych kaktusów, ale była tam tylko zwyczajna, krótka wzmianka. Tutaj napiszę o niej roślinie nieco więcej.
Roślina ta swoje korzenie ma w Meksyku, w naturalnych warunkach może dorastać nawet do około 1,5 metra wysokości i tworzyć „kule” o średnicy do 90 cm. Trzeba przyznać, że to bardzo imponujący wynik jak na kaktusa. I jak na kaktusa przystało tworzy długie, ostre i żółtawo zabarwione ciernie, z którymi nikt nie chciałby mieć do czynienia. Dlatego też tak chętnie sadzalibyśmy na nim swoje teściowe.
Uprawiany w doniczce wymaga aby postawić go w miejscu bardzo słonecznym i ciepłym, w letnich miesiącach można z powodzeniem wystawić go na balkon, taras lub do ogrodu. Nie znosi „mokrych nóżek”, jest bardzo wrażliwy na nadmiar wilgoci, dlatego podlewanie trzeba przeprowadzać bardzo ostrożnie.
W przypadku przelania zacznie gnić i praktycznie jest nie do odratowania. Ryzyko można zmniejszyć sadząc go do suchego, przepuszczalnego, wręcz piaszczystego podłoża oraz koniecznie zastosować solidną warstwę drenażu.
Dobrą wiadomością jest to, że w uprawie domowej potrafi ładnie zakwitnąć, ale wymaga do tego okresu spoczynku. W miesiącach zimowych należy roślinę przenieść do pomieszczenia o niższej (około 10-23oC) temperaturze.
Zachęcam także do przeczytania cudownego opisu rośliny na stronie nonsensopedia.pl. Znajdziesz tam nie tylko fantazyjny opis Echinokaktusa ale także instrukcję wręczania go swojej „ukochanej mamusi”, koniecznie tam zajrzyj.
Język teściowej – jaka to roślina?
Zacznijmy od tego, że roślin określanych jako język teściowej jest na pewno kilka. Wpisując w wyszukiwarkę tę frazę, wśród zdjęć odnajdziemy między innymi: Sansewierię, Anturium, Kliwię, Hemantusa (Krasnokwiata), a czasem nawet i Skrzydłokwiat.
Zdecydowanie jednak w tym rankingu prowadzi Sansweiria / Wężownica. Dłuuuugie, szablaste, mięsiste liście z pewnością przypominają język kochanej mamusi. Więcej o tej roślinie możecie przeczytaj tutaj.
O Anturium także popełniłam już wpis i odsyłam Cię do tego tematu – Anturium Kwiat Flaminga. Podobnie jak z wrażliwym twardzielem Skrzydłokwiatem.
Jeśli chodzi o Kliwię i Hemantusa to są to rośliny, które można z powodzeniem uprawiać w domach, w doniczkach. Tą pierwszą pamiętam jeszcze z czasów uczelnianych. Ogromne rośliny w ogromnych donicach, a w nich pełno paprochów, gum do żucia, karteczek i brudów. Mimo tego Kliwia radziła sobie fantastycznie: pięknie rosła i regularnie kwitła. Widocznie nie ma na nią mocnych.
Jak uprawiać i czego wymaga Kliwia?
Kliwia to egzotyczna roślina, ale mimo to jest obecna w wielu mieszkaniach. Jej popularność zawdzięcza pięknym, długim i przewieszającym się liściom, które rzeczywiście mogą przypominać język teściowej. Przy odpowiedniej pielęgnacji Kliwia może zakwitnąć pięknymi, pachnącymi, pomarańczowymi kwiatami. Jak do tego doprowadzić?
Do uprawy Kliwii powinniśmy wybrać miejsce półcieniste lub jasne (nie w bezpośrednim nasłonecznieniu), w którym panuje względny spokój. Raz postawiona roślina nie może być ruszana do czasu kiedy zakwitnie i przekwitnie. Ale żeby zakwitła potrzebuje okresu spoczynku i przechłodzenia, czyli przebywania przez 3-4 miesiące w temperaturze ok. 12oC. Roślina ta lubi wilgotne (ale nie mokre) podłoże, tego trzeba pilnować, zwłaszcza w miesiącach wiosennych i letnich. Oczywiście bez przelewania i stania w wodzie.
Spora masa liściowa i prawdopodobieństwo wydania dość dużego kwiatostanu będzie wymagało sowitego dokarmiania, nie wolno o tym zapomnieć. Nawóz do roślin domowych kwitnących, najlepiej w formie płynnej, będzie najlepszym wyborem. Kliwię warto nawozić częściej niż rzadziej, a optymalnie co ok. 14 dni.
Dla osób chcących powiększyć swoją kolekcję roślin o kolejne egzemplarze Kliwii – można to zrobić poprzez odrosty korzeniowe. Najlepiej podczas przesadzania rośliny oddzielić wyrastający odrost wraz z korzeniami i umieścić w osobnej doniczce.
Jak uprawiać i czego wymaga Hemantus / Krasnokwiat?
Mowa tu oczywiście o Hemantusie Białokwiatowym, którego liście zdecydowanie bardziej przypominają język teściowej, niż tego drugiego – Krasnokwiatu Katarzyny. Długie, mięsiste i dodatkowo OWSŁOSIONE! Czyż to nie jest prawdziwy jęzor ukochanej mamusi?
Jest to roślina bardzo łatwa w uprawie i przy minimum opieki regularnie zakwita. Będzie wymagała jasnego, a nawet słonecznego stanowiska przez cały rok. Fantastyczną wiadomością jest to, że do kwitnienia nie potrzebuje okresu spoczynku.
Pielęgnacja Hemantusa ogranicza się właściwie do regularnego ale oszczędnego podlewania oraz przesadzania w momencie gdy zaczyna przerastać doniczkę. Roślinę trzeba traktować jak sukulenta – dać wody tylko wtedy gdy tego naprawdę potrzebuje, nie ograniczać światła i systematycznie o nim zapominać, żeby przypadkiem nie przedobrzyć. Zdecydowanie nie lubi nadopiekuńczości. Krasnokwiat to chyba zaraz po Sansewierii jedna z najbardziej wytrzymałych, żelaznych roślin.
Hemantusa możesz rozmnożyć poprzez podział cebuli lub nasiona. Każda z tych metod będzie efektywna.
Mam nadzieję, że co nieco wyjaśniłam i rozświetliłam kwestię idealnych kwiatowych podarunków na imieniny teściowej.
P.S. Wpis ten dedykuję mojej Teściowej ;-)
Jeśli masz jakieś pytania zadaj je w komentarzu pod tym wpisem aby i inni mogli z nich skorzystać. Jeśli tylko będę miała wiedzę, z pewnością na nie odpowiem.